Udany weekend UKS-u

Udany weekend UKS-u

Udany weekend zanotowali piłkarze płużnickiego UKS-u. Najpierw w sobotę młodzicy pokonali na wyjeździe Kasztelana Papowo Biskupie, a dzień później trampkarze zwyciężyli Włókniarz Toruń.

Mecz młodzików odbywał się w mroźnej atmosferze. Czapki i rękawiczki były nieodłącznym elementem ubioru zawodników. Pierwszy kwadrans spotkania to badanie przeciwnika. Mecz był wyrównany z małą ilością okazji na zdobycie bramki. W 15 minucie było już jednak 1:0 dla UKS-u po ładnej akcji zespołowej. Dziesięć minut później najgroźniejsza akcja gospodarzy. Piłka po strzale z rzutu wolnego odbiła się od poprzeczki. W 27 minucie dobre pociągnięcie skrzydłem w wykonaniu zawodnika z Płużnicy, dośrodkowanie w pole karne i piłka znalazła po raz kolejne drogę do bramki przeciwnika.
Druga połowa dobrze zaczęła się dla UKS-u. Już pięć minut po wznowieniu gry było 3:0 dla przyjezdnych. Ale to nie był koniec emocji. Po trzech minutach kolejna bramka dla gości - tym razem po ziemi. W 40 minucie gospodarze oddali strzał, który w pole wybił bramkarz. Przy dobitce był już jednak bez szans i miejscowi zdobyli pierwszą bramkę. To musiało trochę zdenerwować płużniczan bo już po dwóch minutach odpowiedzieli kolejnym golem. W 54 minucie następna groźna akcja UKS-u. Do dalekiego podania wystartował napastnik UKS-u oraz bramkarz Kasztelana. Przy piłce szybciej był ten pierwszy, który oddał strzał nad próbującym powrócić do bramki bramkarzem. Piłka minęła bramkarza, ale z linii bramkowej wybił ją powracający obrońca. Wybił ją na tyle niekorzystnie, że wróciła ona pod nogi zawodnika UKS-u, a ten oddał mocny strzał w poprzeczkę. Niestety ta akcja nie przyniosła zmiany rezultatu. Minutę przed końcem byliśmy świadkami jeszcze jednej bramki dla naszego zespołu, która tym razem została zdobyta po strzela po ziemi. Końcowy wynik spotkania to 1:6 na korzyść naszego zespołu.

Trampkarze swoje spotkanie rozgrywali w niedzielne południe na stadionie w Lisewie, a przeciwnikiem była drużyna Włókniarza Toruń. Dwie pierwsze groźne akcje to strzały gospodarzy - pierwszy niecelny, drugi broni bramkarz. W 15 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Stało się to po bezpośrednim strzale z rzutu rożnego. Goście próbowali kilka razy odgryźć się akcjami skrzydłami, ale na posterunku był zawsze bramkarz miejscowych. W pierwszej połowie przy piłce dłużej utrzymywali się torunianie, ale to UKS schodził z jednobramkową zaliczką.
Druga połowa była dużo ciekawsza. W 41 minucie faulowany w polu karnym był zawodnik gospodarzy. Po pewnym strzale z rzutu karnego było już 2:0 dla płużniczan. W 47 minucie groźna akcja przyjezdnych. Po mocnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłka w polu karnym minęła wszystkich zawodników. 56 minuta to kontra w wykonaniu UKS-u. Nieudana akcja gości kończy się dalekim wybiciem przez obrońców, tak szczęśliwie, że napastnik miejscowych po sprincie za piłką umieszcza ją w siatce. Po chwili kopia sytuacji, ale tym razem napastnik za daleko wypuścił sobie futbolówkę i stała się ona łupem bramkarza. W 65 minucie groźne dośrodkowanie gości z rzutu wolnego. Piłka poszybowała pół metra nad bramką. Dwie minuty przed zakończeniem spotkania kolejny faul w polu karnym gości i strzelcowi nie pozostało nic innego jak ustalić wynik spotkania na 4:0.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości