Niedzielna porażka z Unią Wąbrzeźno
Dzisiejszy mecz między UKS Płużnica a Unią Wąbrzeźno rozegrany został w Lisewie. Dostarczył dużo emocji przez większość spotkania.
Mecz rozpoczął się od przewagi gości. Górowali oni na boisku. 13 minuta okazała się pechowa dla UKS-u. Nieudana pułapka złapania na spalonym napastników zakończyła się bramką dla Unii Wąbrzeźno. Sześc minut później powinien być remis. Atak skrzydłem zakończył się podaniem na środek pola karnego. Bramkarz został na środku bramki, a piłka powędrowała do kolejnego napastnika. Wydawało się, że piłka musi znaleźć się w bramce, ale z linii bramkowej wybił ją powracający obrońca. W 22 minucie strzał z dalszej odległości oddali goście. Minutę później kiks obrońcy UKS i goście oddają kolejny strzał na bramkę. Na szczęście obok słupka. Od tej chwili zaczęła się przewaga naszej drużyny. W 26 minucie wrzutka w pole karne gości z rzutu wolnego, ale piłka minęła wszystkich zawodników. Dwie minuty później dalekie podanie pod bramkę przyjezdnych, pogoń za piłką - strzał i ... piłka pomknęła tuż obok bramki. Po chwili kolejny atak. Znowu gospodarze znaleźli się w polu karnym, tam wymanewrowanie przeciwnika, wrzutka wzdłuż bramki, ale zabrakło zawodnika, który dostawiłby głowę. Po tych kilku minutach zaatakowali także goście, ale obrońca UKS-u zdążył zablokować strzał i piłka wyszła na rzut rożny. W ostatniej akcji meczu kolejna "setka" gospodarzy. Wyjście sam na sam z bramkarzem, ale szybki obrońca zdążył wybić piłkę na rzut rożny. Do przerwy więc 1:0 dla gości.
Druga połowa była równie widowiskowa. Ponownie zaczęła się od przewagi Unii Wąbrzeźno co potwierdziło się już trzy minuty po wznowieniu gry. Nieporozumienie między obrońcą a bramkarzem - obrońca blokował piłkę myśląc, że bramkarz wyjdzie i ją złapie. Gdy goalkeeper zaczął wychodzić napastnik z Wąbrzeźna pół-wślizgiem skierował piłkę do bramki obok bezradnego bramkarza. W 42 minucie obrońca przyjezdnych zagrywa piłkę ręką w polu karnym. Efektem jest rzut karny dla gospodarzy. Karny to jeszcze nie gol - to powiedzenie znalazło potwierdzenie także w tym meczu. Piłka minęła bramkę obok słupka. W 51 minucie szybkie wykonanie rzutu z autu przez gości, rajd skrzydłem i strzał z kilkunastu metrów na bramkę. Piłka wpadła do siatki po długim rogu. 3:0 dla gości. Cztery minuty później dobra okazja gospodarzy, ale strzał z ośmiu metrów minął cel. 59 minuta to zamieszanie w polu karnym gospodarzy, strzał z bliskiej odległości broni jednak bramkarz UKS-u. W 65 minucie dobra okazja dla gospodarzy. Rzut wolny trafia w mur, dobitka poszybowała 3 metry nad bramką. Po dwóch minutach kolejny rzut wolny - tym razem jednak dla gości. Bramkarz zdołał wybić bardzo dobry strzał na rzut rożny. W 69 minucie UKS wykonywał z daleka rzut wolny. Zagranie piłki w pole karne wydawało się wszystkim kolejną straconą szansą, gdyż piłka leciała wprost w ręce bramkarza. Tak się stało, ale piłka odbiła się od rąk i upadła na ziemię. Na to czekał napastnik UKS-u, który wślizgiem wpakował ją do bramki. Gospodarze ruszyli do ataku i już po chwili mieli kolejną dobrą okazję. Zagranie piłki w pole karne gości, ale zbyt mocna i minęła ona wszystkich zawodników. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie. Mecz wygrali goście 3:1.
W drużynie z Wąbrzeźna było widać lepsze ogranie, jednak naszym chłopakom nie można odmówić ambicji. Okazji do strzelenia było wiele. Teraz trzeba popracować nad skutecznością.
Komentarze