Ciekawy mecz z ROL.KO Konojady

W sobotnie przedpołudnie młodzicy UKS Płużnica rozegrali na własnym stadionie mecz z drużyną ROL.KO Konojady.

Pierwsza połowa zdecydowanie należała do gospodarzy. Już w 6 minucie piłka wylądowała na poprzeczce bramki gości. W 8 i 12 minucie dwa strzały gospodarzy minęły jednak światło bramki. Minutę później rzut rożny dla gospodarzy, ale strzał głową także obok słupka. Po kwadransie gry kolejny raz poprzeczka uratowała gości przed stratą bramki. W 24 minucie kolejny strzał miejscowych zawodników i kolejny raz ponad bramką. Dwie minuty później wynik spotkania się zmienił za sprawą obrońcy gości, który próbując wybić piłkę z linii bramkowej wpakował ją do własnej siatki. Po chwili kolejny strzał UKS-u broni bramkarz, ale piłka wypadła mu z rąk. Na to tylko czekał napastnik gospodarzy, który dobił ją do bramki.

Po wznowieniu gry dekoncentracja wkradła się w szeregi bramkarza miejscowych. Strzał z dalekiej odległości okazał się tylko pozornie niegroźny. Piłka wpadła w ręce bramkarza, ale ten jej nie utrzymał i wpadła ona do bramki. Wynik brzmiał 2:1, a to zapowiadało emocje w dalszej częsci spotkania. I tak też było - przyjezdni zaczęli grać dużo lepiej niż w pierwszej odsłonie i mecz się wyrównał. W 39 minucie goście mieli rzut rożny, piłka po strzale głową minęła bramkę. W 42 minucie rzut wolny dla gospodarzy, ale piłka także nie znalazła drogi do bramki. Minutę później bardzo groźna akcja gości. Dośrodkowanie ze skrzydła, strzał głową tuż obok słupka rywali. W 44 minucie kolejna już poprzeczka w wykonaniu gospodarzy, którzy tego dnia szczególnie upatrzyli sobie to miejsce do strzałów. Dowodem na to jest fakt, że trzy minuty przed końcem spotkania po raz czwarty piłka po strzale zawodnika UKS Płużnica, tym razem z rzutu wolnego, znalazła się w tej części bramki. W ostatniej akcji meczu goście mieli jeszcze szansę na wyrównanie, ale w zamieszaniu pod polem karnym udało się gościom wybić piłkę w pole. Sędzia zakończył spotkanie, a UKS Płużnica pokonał ROL.KO Konojady 2:1.